Czy ktoś tu jeszcze zagląda?
Nie mam weny do pisnia, a tyle opowiadań zaczętych czeka na dokończenie. Wstyd i żal, ale nie daję rady. Za dużo mam spraw codziennych do rozwikłania, do obrobienia, a wena chyba trochę przysnęła, bo to jest chyba niepisaną regułą, że sprawy doczesne są ważniejsze od intelektualnych. Prosze o wybaczenie i cierpliowość. Wiem, ze powinnam dokończyć, to co zaczęłam. Mam nadzieję, że kiedyś dokończę. Pozdrawiam wszystkich.
Nie mam weny do pisnia, a tyle opowiadań zaczętych czeka na dokończenie. Wstyd i żal, ale nie daję rady. Za dużo mam spraw codziennych do rozwikłania, do obrobienia, a wena chyba trochę przysnęła, bo to jest chyba niepisaną regułą, że sprawy doczesne są ważniejsze od intelektualnych. Prosze o wybaczenie i cierpliowość. Wiem, ze powinnam dokończyć, to co zaczęłam. Mam nadzieję, że kiedyś dokończę. Pozdrawiam wszystkich.
rok, ale zaglądamy i czekamy na cd :)
OdpowiedzUsuńDziekuję. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJak ja Ciebie rozumiem, Azalio :D, bo i mnie to dotknęło. Zajęta dzierganiem, zapominam o świecie wyobraźni na papierze. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńzaglądamy i czekamy :)
OdpowiedzUsuńA ja właśnie Cię znalazłam, i będę wracać :)
OdpowiedzUsuńChętnie jeszcze przeczytam...
Azalio, i ja nadal czekam, serdecznie pozdrawiam Malgosia
OdpowiedzUsuńJa również regularnie do Pani zaglądam i liczę,że tutaj będzie dalszy ciąg :)
OdpowiedzUsuńA dzisiaj właśnie odkryłam " Z szafy i komody" ;piękne :)
Witaj Azalio mam na imię Bożena czytam wszystkie twoje blogi
OdpowiedzUsuńdzień zaczynam od twojego codziennika nadal czekam na twoje pisanie
Pozdrawiam