Wiem, że moi czytelnicy zaglądają tutaj z nadzieją na czytanie dalszych losów Kuby i moich. Wiem, że powinnam już pisać dalsze odcinki ale proszę mnie zrozumieć, nie bardzo mam odwagę. W następnych odcinkach wiele do powiedzenia będzie mieć moja mama i dlatego jest mi tak trudno zabrać się do pisania.
W tej chwili myślę o świętach, jak to będzie przy stole wigilijnym bez mamy i nie bardzo mogę skupić się na pisaniu. Na blogu Azalii piszę notki o wszystkim co mi przyjdzie do głowy, żeby się czymś zająć ale nie wymagają one skupienia i wracania do wspomnień z udziałem mamy. Zostawiam pisanie na po Nowym Roku. Przepraszam.
Teraz rozumiem Azalio, skad to milczenie akurat tutaj. Take your time,jak mowia Anglicy, czyli daj sobie czas...Z tego,co juz napisalas,widac, ze z Kuba chyba wspolne zycie nie bylo ci dane,ciagle tylko zastanawiam sie dlaczego...co przewazylo szale.Mial jednak wiele zalet i przede wszystkim dobre serce, a dla mnie to sie liczy najbardziej, to jedno wiem o zyciu. Pozdrawiam Gina
OdpowiedzUsuńGino, dobre serce i parę zalet to piękna sprawa ale z tym się nie da zbudować pełnego życia.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że często bywasz.
Grażuś kochanie - rozumiem Cię i wcale mi nie śpieszno....mam dużo w sobie cierpliwości i spowolnienia zwłaszcza teraz zimą. Kochanie myślę, że jak sama się uporasz z sytuacją, to wrócisz do pisania, bo tematy związane z Mamą, na pewno nie są łatwe jeszcze w tej chwili. Trzymaj się kochanie dzielnie - ściskam Cię bardzo serdecznie,pa.
OdpowiedzUsuńDziękuję Graszko za zrozumienie i wizytę.
OdpowiedzUsuńrozumiem Azalio..
OdpowiedzUsuńna wszystko przyjdzie czas
i na napisanie tutaj dalszego ciągu i na cieszenie się świętami..
aczkolwiek dla mnie odkąd nie ma Taty, żadne święta nie sa juz takie...takie świąteczne..
zrodzonaz
Dziękuję Madziu. Ja mam już tylko brata z rodziną i swoje dzieci. Kurczy się mój świat.:)))))))
OdpowiedzUsuńKochana, a może tylko na święta z Kubą?
OdpowiedzUsuńTylko pytam, nie oczekuję odpowiedzi. Chociaż bym Ci nieba uchyliła.
Rozumiem Grażynko powody dla których odłożyłaś pisanie na tym blogu. Tęsknię jednak do Twojej przerwanej opowieści, chociaż wiem, że dotrzymasz danego nam słowa. Danusia1944
OdpowiedzUsuńJoasiu
OdpowiedzUsuńDanusiu
Pomyślę, może się uda coś sklecić.
Jesteście kochane dziewczynki.
Wstąpiłam przypadkiem i proszę - to samo imię, profesja, to żeśmy już nie nastolatki i jeszcze parę innych rzeczy, które zauważyłam czytając. Lubisz przyrodę, to zapraszam. Mniej intymnie, ale i tematyka bloga nie ta.
OdpowiedzUsuńhttp://ogrodija.blogspot.com