Wiem, że moi czytelnicy zaglądają tutaj z nadzieją na czytanie dalszych losów Kuby i moich. Wiem, że powinnam już pisać dalsze odcinki ale proszę mnie zrozumieć, nie bardzo mam odwagę. W następnych odcinkach wiele do powiedzenia będzie mieć moja mama i dlatego jest mi tak trudno zabrać się do pisania.
W tej chwili myślę o świętach, jak to będzie przy stole wigilijnym bez mamy i nie bardzo mogę skupić się na pisaniu. Na blogu Azalii piszę notki o wszystkim co mi przyjdzie do głowy, żeby się czymś zająć ale nie wymagają one skupienia i wracania do wspomnień z udziałem mamy. Zostawiam pisanie na po Nowym Roku. Przepraszam.